Lucy POV
-No nie!No nie!No nie!Zaraz przegram całą moją wypłatę-byłam zrozpaczona.O co chodzi w tej głupiej grze?
Harriet radziła sobie znacznie lepiej.Przez całe życie to ona była zawsze bardziej zaradna ode mnie.Wszystko przychodzi jej z taką łatwością.Ja za to wiecznie mam pod górkę.
Lila,dziewczyna,która w skupieniu analizowała swoje karty nagle wbiła we mnie swoje wręcz palące od złości spojrzenie.O co jej chodzi?Przed chwilą była dla mnie miła,nic jej nie zrobiłam.Chwile później zorientowałam się,że nie patrzy na mnie,tylko na osobę stojącą niecałe 5 milimetrów za mną.
Nie odwróciłam się by sprawdzić kto to.Byłam zbyt sparaliżowana nagłym,bliskim kontaktem z osobą,której najprawdopodobniej nie znam i nie mam ochoty poznawać.Wiedziałam,że na pewno nie była to kobieta,ponieważ rozprzestrzeniający się mocny zapach męskich perfum aż podrażnił mój nos.Mężczyzna przysunął się jeszcze bliżej mnie,przez co byłam przyciśnięta do stołu
-Księżniczka nie umie grać? -zakpił cicho
No świetnie.Wiedziałam,że nie wyjdę stąd tak szybko jak planowałam.Byłam wkurzona bezczelnym zachowaniem tego idioty.Niepewnie odwróciłam się w jego stronę.Zobaczyłam chłopaka,mniej więcej w moim wieku.Miał ciemne włosy,które były postawione do góry na żelu i piękne brązowe oczy,które mogły zabić spojrzeniem.
-To powinno być karalne!-pomyślałam dlaczego nie wszyscy ludzie mogą wyglądać tak perfekcyjnie
-Też tak sądzę...-zaśmiał się chłopak
-Co,niby co sądzisz?-powiedziałam to na głos czy jak?
-Oj już się nie ośmieszaj słonko,wiem co miałaś na myśli-poruszył zabawnie brwiami
-Masz dobre karty ale nie wiesz co z nimi zrobić,pierwszy raz w to grasz czy jak?-cały czas się ze mnie naśmiewał
-Uwierz mi jeśli mogła bym wybrać pomiędzy skoczeniem z mostu a przyjściem tutaj....nie było by mnie tu teraz
Alex POV
Nalewając kolejnemu klientowi drinka spostrzegłem,że pojawił się tu dziś również Clein. Gabe wisi temu frajerowi spora sumę pieniędzy a dziś kończy się termin spłaty.Lepiej,żeby się tutaj nie spotkali.Franco to nieobliczalny typ.Siedzi w czarnych interesach od samego początku swojego życia.
-Will zastąp mnie na chwilkę zaraz wracam,muszę coś załatwić
Przeskakując przez bar zacząłem szybko rozglądać się w poszukiwaniu Gabe'a
-Ooo nie.. tylko nie to-pisnąłem jak małe dziecko
Zanim zdążyłem go odnaleźć on znalazł go pierwszy.
Gabe POV
-Teraz wyłóż tą,a potem tamtą.Może nie stracisz wszystkich pieniędzy-mruknąłem
-Dzięki.Naprawdę,nie jestem w tym najlepsza-odparła jakby siląc się na odrobinę miłych słów w moją stronę.
Odchodziłem od stołu,gdy ktoś nagle bez uprzedzenia przywalił mi pięścią w twarz.Zatoczyłem się do tyłu ale na szczęście nie straciłem równowagi.To co zobaczyłem wcale mnie nie zdziwiło.
-Clein?!To znowu ty?Czego ode mnie chcesz?-to było głupie pytanie,wiadomo,że chciał swoją forsę
-Nie strugaj idioty Sweald.Gdzie są moje pieniądze?-przy każdym następnym słowie podchodził coraz bliżej mnie tracąc przy tym cierpliwość
Nie zamierzałem czekać aż znów mi przyłoży.
Lucy POV
Powoli opanowywałam moją sytuację w grze.Pomógł mi.... No właśnie,nawet nie spytałam jak ma na imię.Trudno,i tak już więcej się nie spotkamy w tym miejscu.
Nagle po całym kasynie rozległy się strzały.Racja..przecież Lucy Castle zawsze ma pecha i trafia w sam środek bagna.
-Świetnie!Gabe znów wpakował się w jakieś szatańskie interesy-Powiedziała znudzonym tonem Lila
-Który to Gabe?-spytałam zaciekawiona
-Ten co się tu koło ciebie kręcił,zmienia dziewczyny częściej niż skarpetki a jego wszystkich przekrętów nawet kasa fiskalna by nie zliczyła.Krócej mówiąc skończony idiota.Jeśli nie chcesz mieć problemów trzymaj się od niego z dala.Mówi to ktoś,kto przekonał się jaki potrafi być Gabe Sweald
Przez pomieszczenie padało coraz więcej strzałów.Barmanki i inna obsługa kasyna zaczęła uciekać.
-Lucy!Dziewczyno spadajmy stąd to jakieś miejsce dla psycholi.Zadanie już wykonałaś,chodź!-krzyczała Harriet,chyba nigdy nie widziałam jej tak bardzo wystraszonej.Nie bała się wyzwań,ale wszelka przemoc i broń sprawiały że stawała się jak ja.
Bez zastanowienia zaczęłyśmy biec w stronę wyjścia.Wiedziałam,że ta historia z kasynem nie skończy się dobrze.
Jeśli choć trochę ci się podobało zostaw komentarz
To do następnego ;*
Masz ooooooooogromny talent. ;*
OdpowiedzUsuń