Lucy POV
Na kartce pisały cztery krótkie słowa Wejdź do kasyna.Zagraj!Analizowałam ten tekst dziesięć razy,przyswajając,co tak naprawdę mam zrobić.Nigdy nie byłam w kasynie ale słyszałam wiele plotek o tym niebezpiecznym miejscu.Podobno grają tam tylko miejscowi gangsterzy.Wszyscy inni maja na tyle oleju w głowie by nie zapuszczać się w to miejsce.kiedy wejdziesz do środka,wychodząc nie będziesz już tą samą osobą.Przyznaję,bałam się i to strasznie ale nie miałam wyjścia.Przysięga to przysięga.Z drugiej strony to była moja szansa,na pokazanie wszystkim łącznie z Harriet,że nie jestem ofiarą.Przełknęłam głośno ślinę i w końcu odezwałam się odważnie
-Dobrze,zrobię to,tylko kiedy?-z każdym słowem czułam,jak moja pewność siebie gdzieś znika
-Jutro wieczorem,możesz tam iść od razu po pracy-powiedziała Britney
-Pójdę z nią,jako świadek no i...towarzystwo do gry!-rzuciła odważnie Harriet
Dochodziła już godzina dwudziesta co oznacza,że zaraz kończę swoją popołudniową zmianę w barze Street.Harriet czekała już na mnie przed drzwiami.Jej blond loczki świetnie komponowały się z czarną skórzaną kurtką ze złotymi zamkami.Spodnie również były skórzane,na nogach miała botki na wysokim obcasie ze sterczącymi ćwiekami.Ja wyglądałam przy niej jak dziecko które właśnie wyskoczyło z kreskówki.Moda nigdy nie była dla mnie czymś,do czego przywiązywałam dużą wagę.
Wzięłam jeszcze moją dżinsową kurtkę z wieszaka i skierowałam się z moja przyjaciółką w miejsce do którego nie weszłabym nawet w najgorszych koszmarach.
Casino Millo.Mój najgorszy koszmar nie okazał się aż tak straszny.Mogłam się spodziewać że historie o tym miejscu były dość mocno koloryzowane przez ludzi,którzy tak naprawdę nie byli nawet w pobliżu tego miejsca.Wchodząc do środka nie dało się zignorować mocnego zapach tytoniu.Wnętrze było całe w dymie.Naprawdę nikomu to nie przeszkadzało?! Od strony baru,w którym był duży wybór napojów alkoholowych dochodziła głośna muzyka,Którą co jakiś czas zagłuszał dźwięk jednej z gier.Nie było dziś wielkiego tłumu.Prócz nas była tu tylko jedna dziewczyna,reszta to sami faceci.Chyba grali w pokera,oczywiście na pieniądze.Dziewczyna była w tym całkiem niezła,ponieważ to ona miała na razie największą sumę zgromadzonych pieniędzy.
Gabe POV
Postawiłem swoje włosy na żelu,szykując się na conocny wypadu do kasyna.Modliłem się by szczęście mi dopisało.O ile pamiętam,dziś mija termin spłaty mojego długu u Cleina.Nauczka na przyszłość:Nigdy więcej nie pożyczaj pieniędzy od tego frajera.Ten gość ma świra na punkcie swojej forsy.Co drugi dzień wysyłał do mnie swoich ludzi z ,,przypomnieniem",że termin spłaty niedługo minieeee.I jak nie oddam forsy na czas to mogę zacząć kopać sobie dół.
W kasynie zawsze towarzyszy mi Alex mój najlepszy przyjaciel.Od roku wynajmujemy razem jedno mieszkanie,odkąd przez moje problemy z różnymi uzależnieniami rodzinka wyparła się mnie i wykopała z domu.Alex pozwolił mi mieszkać u siebie,pod warunkiem,że będę regularnie dorzucał się do rachunków.Pomógł mi w chwili,gdy było już ze mną naprawdę źle.Odnalazł też we mnie moją życiowa pasję,jaką jest gra na fortepianie.Tak wiem,nikt by się nie spodziewał,że ktoś taki jak ja może mieć pasję małej dziewczynki zamkniętej w sobie ale granie sprawia,że czuję się spokojnie,nie mam wtedy żadnych problemów.Tak jakby nigdy ich nie było i nigdy nie będzie.
W kasynie nie było dziś zbytniego tłoku.Ta sama dobrze mi znana ekipa grała w pokera,wśród nich Lila Herbriter.Naprawdę nie wiem jak to się stało że ostatniej nocy obudziłem się u niej w łóżku.Ale....nie pierwszy i nie ostatni raz.Były tu dziś również dwie dziewczyny,których nigdy wcześniej tu nie widziałem.Jedna z nich wyglądała jakby należała do jakiegoś gangu motocyklowego.Druga natomiast wyglądem przypominała dziecko które uciekło z przedszkola.Jej głupawa koszulka z wielkim smerfem aż prosiła się,żeby wyrzucić ją do kosza.Dziewczyna wyglądała jakby nie chciała tu przebywać.W grze w pokera też nie była najlepsza.Jak nic nie zrobi,to zaraz straci wszystkie pieniądze,które postawiła.Po cholerę tu przyszła skoro nie umie grać w najprostszą z gier w tym kasynie?Pomogę jej trochę...i przy okazji po wkurzam tą wariatkę Lilę,która była by zazdrosna o każdą rzecz,która do niej nie należy,nawet o psa sąsiada.
Kolejne rozdziały będę dodawała w środy i soboty
Jeśli choć trochę ci się spodobało zostaw komentarz to motywuje
Do następnego...;*
SUPER!
OdpowiedzUsuńMasz talent. Może kiedyś napiszesz książkę. :) <3